niedziela, 15 października 2017

13 POWODÓW / JAY ASHER



"Jeśli słyszysz piosenkę, która wywołuje u ciebie łzy, a nie chcesz już płakać, nie słuchasz jej więcej.
Ale nie da się uciec od samego siebie. Nie można postanowić, że się już nie będzie siebie oglądać. Wyłączyć zgiełku w swojej głowie."

Dzisiaj przyszła pora, na książkę o której większość z Was z pewnością słyszała. Mianowicie mowa o "13 powodach". Została ona wydana parę lat temu, ale dopiero od niedawna cieszy się tak dużą popularnością. Wszystko to za sprawą serialu na jej podstawie wyprodukowanego przez Netflix. Serial obejrzałam zaraz po premierze, ale po książkę sięgnęłam dopiero teraz. Czy żałuję? Tak. Czy wolę ekranizację od powieści? Nie. 

Hannah Baker to nastolatka jak każda inna. Na pierwszy rzut oka nic jej nie wyróżnia, nic nie czyni jej wyjątkowej na tle pozostałych dziewcząt. Ma znajomych, chodzi na imprezy, uśmiecha się, a plotki głoszą, że jej życie towarzyskie jest niezwykle barwne. Dziewczyna jak każda inna. Mogło się tak wydawać, bo w końcu na taką właśnie wyglądała. A przynajmniej do czasu kiedy postanowiła odebrać sobie życie. Tyle, że Hannah nie znika niezauważona i zdecydowanie nie zabiera swoich sekretów ze sobą do grobu. Postanawia nagrać 13 kaset, na których opowiada o 13 powodach swojego samobójstwa, a dokładniej - o osobach, które przyczyniły się do jej śmierci. 
Claya Jensena poznajemy w momencie, kiedy trafia do niego pudełko z nagraniami Hannah i wraz z nim poznajemy jej historię. Dowiadujemy się co takiego zrobiły osoby ze środowiska dziewczyny, że skłoniło ją to do odebrania sobie życia.

Zacznę może od wyjaśnienia tego, co napisałam na samym początku. Tak, żałuję, że przeczytałam książkę dopiero po obejrzeniu serialu. Dlaczego? Po prostu w czasie czytania porównywałam ją do ekranizacji, która bardzo różni się od powieści. Wielu wątków po prostu brakowało mi w książce przez to, że najpierw obejrzałam serial. Dlatego jeżeli zastanawiacie się co zrobić w pierwszej kolejności, zachęcam Was abyście najpierw sięgnęli po książkę. Po drugie: czy wolę ekranizację od powieści? Nie. Nie potrafię wybrać tego co bardziej przypadło mi do gustu. Po przeczytaniu "13 powodów" zaczęłam wraz z serialem traktować je jako spójną całość. Gdybym skończyła moje spotkanie z tą pozycją na książce, po prostu brakowałoby mi czegoś, odczuwałabym pewien niedosyt. Serial jest więc doskonałym uzupełnieniem treści, zatem nie potrafię wyodrębnić mojego faworyta w tej kwestii.

"Nikt nie wie ze stuprocentową pewnością, w jakim stopniu jego postępowanie odbija się na życiu innych. Bardzo często nie mamy choćby bladego pojęcia. Mimo to robimy, co nam się żywnie podoba."

"13 powodów" porusza niezwykle poważny temat, jakim jest samobójstwo. Nie traktuje czytelnika z taryfą ulgową. Przedstawia brutalną rzeczywistość. Pokazuje jak ogromny wpływ nasze czyny mają na innych ludzi. Uczy nas, że wszystko co robimy lub mówimy ma swoje konsekwencje, nawet jeżeli traktujemy to jako niewinny żart. Nigdy nie mamy pojęcia co dzieje się w czyimś życiu i nigdy nie wiemy z czym musi mierzyć się każdego dnia. 

Mamy tu do czynienia z narracją Claya i Hannah. Akcja książki rozgrywa się już po śmierci dziewczyny, więc przedstawione zostają nam jedynie jej słowa płynące z 13 nagrań. Muszę przyznać, że o wiele bardziej lubiłam momenty, w których wypowiadała się Hannah. Clay niezwykle mnie irytował i wydawał mi się taki... nijaki. Grzeczny, dobrze wychowany chłopak. I tyle. Nic więcej nie mogę powiedzieć na jego temat. Niczym nie wyróżnił się na stronach powieści i zdecydowanie nie należał do moich ulubionych bohaterów. Był po prostu neutralny.


"Trudno mówić o rozczarowaniu, gdy potwierdzają się twoje oczekiwania."

Styl autora jest bardzo lekki, sprawia że nawet tak trudny temat jak samobójstwo staje się łatwy w odbiorze. Natomiast coś, czego po prostu nie mogłam znieść to kompozycja tekstu, czyli przeplatane wypowiedzi Hannah i Claya. Czasami musiałam czytać dwukrotnie tę samą stronę aby zorientować się kto co powiedział. 

Podsumowując, książka naprawdę bardzo mi się spodobała i polecam ją każdemu. Naprawdę. Po pierwsze ze względu na to, że jest to po prostu bardzo dobra książka. A po drugie i najbardziej istotne: pokazuje jak ważne jest to jak traktujemy innych i że każdy nasz czyn ma większy lub mniejszy wpływ na drugiego człowieka. Nawet jeżeli jest to z pozoru mała rzecz to dla kogoś może okazać się kolejnym elementem prowadzącym do nieuniknionej tragedii. Książka ukazuje nam również, że bardzo często małe zmiany w czyimś wyglądzie lub zachowaniu to rozpaczliwe wołanie o pomoc. Uczy nas dostrzegać te znaki ostrzegawcze abyśmy może kiedyś, w przyszłości byli w stanie zapobiec ogromnej tragedii. Polecam każdemu z całego serca "13 powodów"!

9/10

Karolina













15 komentarzy:

  1. Czytałam tę książkę i zgadzam się z Twoją recenzją - to bardzo wartościowa książka, która zasługuje na uwagę.
    Pozdrawiam :)
    http://czytanie-i-inne-przygody.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam "13 powodów" lata świetlne temu i pamiętam, że bardzo mi się podobało. DO tego stopnia, że serial mimo że też jest całkiem w porządku to strasznie mnie drażnił. W książce akcja działa się szybko, wydarzenia przechodziły w siebie płynnie a w serialu każdy powód był rozciągnięty do godzinnego odcinka (co naturalnie ma sens ale wiadomo...)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tyle razy widziałam i słyszałam o "13 powodach", ale jakoś nie miałam okazji jej przeczytać. Zdania na temat tej książki są podzielone głównie przez, jak mówisz, nijakość głównego bohatera i pogmatwanej kompozycji. Myślę, że jednak z czystej ciekawości, gdy będę miała taką możliwość, to przeczytam tę historię.
    Obserwuję i pozdrawiam xx
    http://slowoposlowie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeżeli tak polecasz to musi być to dobra książka, która powinna zasłużyć na uwagę.
    Kiedyś ją przeczytam, ale póki co za duży stos mam do przeczytania książek na teraz.
    Serdecznie pozdrawiam.
    www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń
  5. może i żałujesz, ja natomiast bardzo cieszę się, że serial powstał. dzięki temu o tej bardzo wartościowej, krótkiej, ale pełnej smutku książce usłyszało o wiele więcej osób. tak, jestem jedną z tych, które czytały ją przed premierą serialu :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa recenzja ;) Raczej nie sięgnę po książkę, bo mam za sobą serial, ale wiem, że są duże różnice między nimi ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam dawno temu, dobrze wspominam! :)

    Obserwuję bloga! :)
    Pozdrawiam serdecznie ♥♥
    Nie oceniam po okładkach

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety w ogóle mnie nie ciągnie do tej książki :/

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  9. Byłam ciekawa tej książki. Tylko,że przeglądając opinie jednak przeważyła strona negatywów. To nie mój gust. Oczywiście z każdej książki da się wyciągnąć coś dla nas ważnego. Nie pod przymusem. :)
    Pozdrawiam i dziękuję za komentarz.
    olbook96.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam tę książkę jeszcze zanim dowiedziałam się, że ma powstać serial :) No i niestety, nie urzekła mnie... Coś mi w niej nie pasowało, czegoś brakowało, a główna bohaterka jakoś irytowała... Serialu oglądać nie chciałam, ale tak się trafiło, że z przyjaciółmi widziałam dwa ostatnie odcinki i po tych kilkudziesięciu minutach stwierdziłam, że ekranizacja jest w moim odczuciu lepsza. Wiecej wątków, wiecej relacji głównie z rodzicami bohaterów, no i zwrócenie uwagi, jak te kasety wpłynęły na pozostałych.W książce mi tego brakowało. Ale nie twierdzę, że to zła powieść. Dobrze, że powstała. O takich rzeczach trzeba pisać.
    Również obserwuję, dodaję do swojej listy blogów, na które zaglądam i będę wpadać regularnie :)
    (widzę po archiwum, że zaczęłyśmy w podobnym czasie!)
    Pozdrawiam,
    https://ostatniakropka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Słyszałam o książce, ale póki co jej nie przeczytałam. :) Serialu też nie oglądałam. Skoro jest wartościowa, to muszę ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałem - bardzo mi się nie podobała...
    Serial? Dla mnie tragedia
    jednak mam już w domu najnowszą książkę Światło tego autora, mam nadzieję , że tym razem mnie przekona
    Pozdrawiam:)
    https://bartoszczyta.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  13. Coz nie lubie czegos co jest aktualnie na czasie/popularne etc dlatego doczekam tak z trzy lata i moze zlapie ksiazke :D pozdrawiam i zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Powiem krótko: i serial i książkę muszę na pewno nadrobić!

    Obsession With Books

    OdpowiedzUsuń
  15. Na razie oglądałam jedynie serial, muszę w końcu przeczytać też książkę ;)

    OdpowiedzUsuń