środa, 1 listopada 2017

IT ENDS WITH US / COLLEEN HOOVER


"Nie ma czegoś takiego jak źli ludzie. Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, którzy czasami robią złe rzeczy."

Aaaa! W końcu udało mi się przeczytać najnowszą książkę mojej ukochanej autorki. Colleen Hoover kocham bezgranicznie, więc chyba nie zdziwi Was, że wciąż nie potrafię się otrząsnąć po przeczytaniu "It ends with us". Po pierwsze dlatego, że jest to naprawdę dobra książka. A po drugie jest to jednocześnie ostatnia książka Colleen Hoover, która została mi do przeczytania. A teraz? Teraz pozostaje mi czekać na kolejne cudeńko autorstwa pani Hoover. No cóż, kończmy te użalanie się i przejdźmy do recenzji :)

"Mam wrażenie, że każdy udaje kogoś, kim nie jest, a głęboko w środku wszyscy jesteśmy tak samo popieprzeni. Po prostu jedni ukrywają to lepiej niż inni."

Lily Bloom to młoda kobieta, której życie nie jest po prostu zwykłe i schematyczne. Zawsze robiła rzeczy, na które inni nigdy by się nie zdecydowali. Jako nastolatka była dziewczyną bezdomnego chłopaka, właśnie wygłosiła mowę pożegnalną na pogrzebie taty, której zdecydowanie nie można nazwać pochlebną, ale za to zdecydowanie szczerą. Chyba nikogo nie zdziwi, że właśnie taka osoba jak Lily postanawia otworzyć kwiaciarnię dla ludzi, które nie lubią kwiatów.
Na jednym z dachów w Bostonie spotyka młodego lekarza - Ryle'a Kincaida. Mężczyzna jest szalenie przystojny, wykształcony i inteligentny, po prostu idealny. Zbieg okoliczności sprawia, że ta dwójka spotyka się w chwili, kiedy oboje chcą uciec od wszystkiego. 
Mogłoby się wydawać, że od tej pory wszystko będzie lepsze i faktycznie tak właśnie było. No dobra, chwila... gdzie tu jakiś haczyk? Czy naprawdę wszystko będzie już dobrze? Przecież to nierealne. No cóż, jak to w życiu bywa, zawsze coś musi się zepsuć, kiedy jesteśmy naprawdę szczęśliwi. I tak właśnie się dzieje ale zdaje się, że dostrzega to tylko Atlas - były chłopak Lily, bezdomny, którego kiedyś ona wpierała, a który teraz ma być kołem ratunkowym dla niej.

"To, że ktoś cię krzywdzi, nie oznacza, że możesz tak po prostu przestać go kochać. To nie czyny sprawiają najwięcej bólu, lecz miłość. Gdyby czynom nie towarzyszyła miłość, ból byłby trochę łatwiejszy do zniesienia."

Sama nie wiem od czego zacząć... Książka tak bardzo mi się spodobała, że nie mam pojęcia którą zaletę wymienić w pierwszej kolejności. No dobra, na pierwszy ogień idzie coś, co naprawdę mną wstrząsnęło. Otóż, historia inspirowana jest przeżyciami Colleen Hoover. Autorka zawarła w powieści kawałek siebie i swojej przeszłości, przez co wydaje się jeszcze bardziej realna i jeszcze mocniej związałam się z główną bohaterką. Absolutnie spodobał mi się pomysł stworzenia książki dla ludzi borykających się z podobnym problemem. Czasami trudno jest spojrzeć prawdzie w oczy i dostrzec jak wiele cierpienia kryje się pod przykrywką uczucia. Podziwiam Colleen Hoover za to, że była w stanie podzielić się tym z czytelnikami bo nie ukrywam, że problem opisany w powieści jest zdecydowanie sprawą osobistą i bardzo delikatną.

Co do bohaterów, to nie mam im nic do zarzucenia. Każda postać jest wyrazista i wraz ze wszystkimi swoimi wadami, zaletami i problemami tworzy niepowtarzalną mieszankę. Pokochałam Lily za jej siłę, odwagę i bezgraniczną dobroć. Równie dużym uczuciem darzę Atlasa, który jest naprawdę dobrym człowiekiem i pomimo wszystkiego, co w życiu przeżył wciąż był czuły, opiekuńczy i honorowy. Co do Ryle'a szczerze mówiąc lubiłam go i nienawidziłam jednocześnie. Jeżeli czytaliście "It ends with us" to na pewno zrozumiecie, co mam na myśli.

"Wszyscy ludzie popełniają błędy. Tym co decyduje o charakterze człowieka nie są błędy jakich dokonujemy, lecz to, jak przekształcamy te błędy w lekcje, a nie w wymówki."

Książkę czyta się naprawdę szybko. Skończyłam ją w ciągu jednego dnia bo tak bardzo mnie pochłonęła. Myślę, że nie muszę tu zbytnio komentować stylu pisarki, który uważam za bezkonkurencyjny, co ukazuje we wszystkich swoich powieściach. Każda kolejna wydaje się jeszcze lepsza od poprzedniej, więc aż boję się pomyśleć jak bardzo pokocham kolejne jej książki. 

Podsumowując, polecam Wam tę książkę z całego serca. Jest wspaniała i myślę, że każdy powinien ją przeczytać, ze względu na fabułę oraz przede wszystkim problem poruszony przez autorkę. Tak naprawdę może to spotkać każdą z nas i ważne jest żeby otwarcie o tym mówić, nie zamiatać sprawy pod dywan, ale przyznawać wprost, że to jest złe oraz walczyć z tym. Powinnyśmy wiedzieć jak się zachować i jaki powinien być nasz system wartości. Jeszcze raz zachęcam Was do przeczytania i życzę miłego dnia!

10/10
Karolina

9 komentarzy:

  1. Na pewno przeczytam :) Również uwielbiam autorkę i jej książki, więc nawet nie trzeba mnie namawiać do czytania jej powieści :D
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie warto po nią sięgnąć, mam nadzieję, że Tobie też się spodoba ;))
      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Uwielbiam Hoover! Na pewno przeczytam!

    Pozdrawiam!
    recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie daj znać jak Ci się podobała! :D Mam nadzieję, że przypadnie Ci do gustu.
      Również pozdrawiam ;)

      Usuń
  3. Czytałam już wiele dobrego o tej pozycji, więc będę miała ją na uwadze i może uda mi się ją za jakiś czas przeczytać :)
    PS. dołączyłam do grona obserwatorów! :)
    PS2. zapraszam także do mnie: aga-zaczytana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby jak najszybciej bo jest naprawdę warta uwagi :D
      Pozdrawiam i również obserwuję, Karolina :)

      Usuń
  4. Zakochałam się w Hoover dzięki tej książce i w bardzo szybkim czasie kupiłam większość jej książek, nawet tę najnowszą, kupioną w UK 'Without Merit' :) Już nie mogę się doczekać, kiedy znajdę chwilę czasu i je wszystkie nadrobię :)

    Pozdrawiam, she__vvolf ��

    OdpowiedzUsuń
  5. Po pułapce uczuć jakoś się zraziłam do Hoover, ale planuję spotkanie z którąś jej książką, tylko nie wiem po którą należałoby sięgnąć, może właśnie po tę?
    Świetna recenzja, super, że książka Ci się spodobała!

    Pozdrawiam serdecznie, cass z cozy universe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Pułapka uczuć" i dwie pozostałe części trylogii to moim zdaniem najsłabsze książki Colleen Hoover, więc zdecydowanie warto dać jej jeszcze jedną szansę :D
      Również pozdrawiam, Karolina :)

      Usuń