poniedziałek, 4 grudnia 2017

PASAŻERKA / ALEXANDRA BRACKEN



Etta to zwykła nastolatka. Wyróżnia ją ogromny talent, jakim jest gra na skrzypcach oraz otwarte drzwi do ogromnej kariery. Tak właśnie było do czasu, aż pewnej nocy dziewczyna zostaje nagle magicznie przeniesiona z Nowego Jorku na pokład statku do oddalonej o setki lat rzeczywistości. W roku 1776 jej losy splatają się z Nicholasem, od którego ma zależeć jej przyszłość. Okazuje się, że jedynie Etta jest w stanie zdobyć pewien wartościowy przedmiot. I tu właśnie zaczyna się niebezpieczna i fascynująca przygoda u boku młodego korsarza, która zadecyduje o przyszłych losach dziewczyny i o jej powrocie do domu...

"Chcę, byś to zapamiętała: koniec końców liczy się tylko nasz wybór. Nie marzenia, nie słowa i nie obietnice."

Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Alexandry Bracken, ale jakże udane! Jak możecie pewnie wywnioskować po zaznajomieniu się z tematyką postów na moim blogu, raczej nie gustuję w powieściach fantastycznych, zazwyczaj sięgam raczej po książki obyczajowe czy romanse, dlatego fakt, iż "Pasażerka" tak bardzo mi się spodobała jest dla mnie sporym zaskoczeniem. Jeżeli jesteście ciekawi, dlaczego tak ją polubiłam to zapraszam do recenzji :)

Zacznę może od tego, co pokochałam w "Pasażerce" najbardziej, czyli od bohaterów. Etta i Nicholas to zdecydowanie ten typ postaci, których po prostu nie da się nie lubić. Dziewczyna ta to niezwykle odważna i silna osoba, która nawet mimo sytuacji, w jakiej się znalazła, nigdy się nie poddawała. Ogromnym plusem jest dla mnie to, że jej zachowanie nie było ani irytujące ani przewidywalne. Jej wybory nie były schematyczne i oczywiste. Co do Nicholasa - jest po prostu idealny. Urzeczywistnienie wszystkich dziewczęcych fantazji dotyczących idealnego chłopaka. Jest on idealną mieszanką różnych cech, która tworzy perfekcyjną całość.

"Zastanawiała się, czy przez te wszystkie podróże w czasie nie zapomnieli o najważniejszym - że żyć należy nie w przeszłości ani w przyszłości, ale tu i teraz. A na przyszłość przyjdzie jeszcze czas."

Kolejnym plusem jest genialny pomysł na fabułę oraz żywe i wciągające rozwinięcie akcji. Autorka pisze lekko i przyjemnie, co tylko dodatkowo umilało mi lekturę. Właściwie nie potrafię znaleźć żadnej znaczącej wady, więc pozostaje mi tylko pogratulować pani Bracken bo wykonała kawał dobrej roboty. Zaskakujące zwroty akcji to kolejna zaleta powieści, której nie mogę zignorować bo dzięki temu książka stała się jeszcze lepsza. 

Ogromną zaletą jest także moim zdaniem całe tło historii, zwłaszcza opisy fantastycznych miejsc i odległych czasów. Pozwoliło mi to na wczucie się w opowieść i porwało mnie w ekscytującą podróż wraz z Ettą i Nicholasem. Spodobało mi się też to, że autorka nie tylko stworzyła ciekawą powieść przygodową, ale również zdołała poruszyć w niej kilka ważnych tematów, więc jest to pozycja, która nie tylko bawi, ale także uczy.

W ramach podsumowania dzisiejszej recenzji, chciałabym serdecznie polecić Wam "Pasażerkę". Nawet jeżeli tak jak ja nie gustujecie zbytnio w powieściach z tego gatunku, zapewniam Was, że ta książka na pewno się Wam spodoba, a przy okazji przeżyjecie fantastyczną przygodę z dwójką młodych i odważnych ludzi. Zachęcam do przeczytania :))

9/10
Karolina

Za egzemplarz recenzencki dziękuję:
CzytamPierwszy





3 komentarze:

  1. Mam tę książkę na swojej półce i planuję wkrótce ją przeczytać. Mam nadzieję, że mi się spodoba. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak straszliwie mnie kusi ta książka! Cała seria z resztą, bo uwielbiam Alexandrę Bracken :) Ale bedę twarda i czekam aż wszystkie części zostaną wydane.

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie dopracowanie i genialna historia kuszą mnie najbardziej!

    OdpowiedzUsuń